To wystarczy – emigracja
W 2014 roku koleżanka zapytała mnie czy mam ochotę wyjechać na trzy miesiące i trochę dorobić. Pięć dni później byłyśmy w drodze. Po wykupieniu ubezpieczenia turystycznego, zebrania datków od rodziny „na start” wyruszyłam w kierunku zachodzącego Słońca. Moje pierwsze mieszkanie. A raczej hotel pracowniczy. Co wyobrażacie sobie kiedy słyszycie taki zwrot „hotel pracowniczy”? Brzmi podejrzanie.…